Idąc tym tropem stworzyłam bransoletkę z zawleczek od puszek. Ozdobiłam ją zieloną muliną i wstążeczką. Oczywiście można poszaleć ze sposobami zapinania, dodawać koraliki,łańcuszki itp. Jak nazbieram surowca :) to stworzę następne.
czwartek, 29 listopada 2012
sobota, 24 listopada 2012
Zasłony
I znowu coś wykonanego kiedyś.
Zasłony do sypialni.
Cała sypialnia jest w brązach. Meble sosnowe, wykładzina w kolorze naturalnej wełny, ściany beżowe i jedna czekoladowa. Musieliśmy dodać jakiś kolor … wypadło na ciepły pomarańcz.
Cała sypialnia jest w brązach. Meble sosnowe, wykładzina w kolorze naturalnej wełny, ściany beżowe i jedna czekoladowa. Musieliśmy dodać jakiś kolor … wypadło na ciepły pomarańcz.
Zasłony z tkaniny a la len w kolorze pomarańczowym, na szelkach.
niedziela, 11 listopada 2012
Etui na (ładujący się) telefon :)
Ostatnio szperałam w necie w poszukiwaniu pomysłów na recyclig plastikowych butelek i zaskoczyła mnie ilość wspaniałych pomysłów na przetworzenie tego popularnego śmiecia. Ponieważ plastikowego surowca wszyscy mamy w nadmiarze - nic tylko trzeba działać i tworzyć :D
Oto jeden z pomysłów.
Myślę, że każdy ma podobny problem: jak podłączyć telefon do ładowania, żeby kabel się nie plątał, ktoś nie nadepnął naszego telefonu a jakiś mały domownik nie zainteresował się wiszącym lub leżącym na ziemi kablem. A do tego, żeby wiszący u gniazdka na kablu telefonik wyglądał po prostu estetycznie. Znacie to? Hmmmm A czy używacie szamponu lub balsamu? J Domyślam się, że tak :D. Zatem surowiec macie w zasięgu ręki.
A ponieważ dostałam maila od pewnej niewiasty, którego można streścić następująco: „Kobieto pokaż jakieś „krok po kroku” a nie tylko efekt końcowy. Zatem proszę – zamieszczam mini tutorialik.
Krok po kroku, czyli jak w bajecznie prosty sposób wykonać eko gadżet.
Potrzebujemy: plastikową butelkę np. po balsamie.
Określamy głębokość pojemniczka na telefon oraz szerokość otworu na wtyczkę ładowarki. Zaznaczamy linię, wzdłuż której tniemy butelkę. Ja cięłam nożyczkami, można też użyć ostrego nożyka.
Otrzymane krawędzie szlifujemy papierem ściernym i można zakończyć pracę na tym etapie.
Ja od początku zakładałam, że mój „trzymacz” będzie oklejany, zatem etap szlifowania pominęłam z wrodzonego lenistwaJ.
Czaiłam się ze spróbowaniem techniki decoupage. W końcu stwierdziłam, że oto nadszedł idealny moment. Obejrzałam parę tutoriali i wykonałam małą próbę na plastikowym wiaderku. Efekt był zadowalający, więc rozpoczęłam ozdabianie „trzymacza”.
Potrzebne materiały: serwetki, papier do decoupagu lub zwykły papier ze wzorem , który chcemy wykorzystać, nożyczki, klej (ja kupiłam specjalny klej do decoupagu), lakier (białko jaja, akryl), pędzelki.
Przygotowuję kawałki papieru, którymi chcę ozdobić „trzymacza”. Jeśli wykorzystujecie zwykły papier ( tak jak ja), to przed przyklejeniem trzeba go parę minut moczyć w wodzie, a następnie wysuszyć ręcznikiem papierowym.
Nakładam za pomocą pędzelka klej na papier
i nakładam kawałki papieru na plastik
Po wyschnięciu kleju czas na lakierowanie.
Za pomocą pędzelka nakładam lakier.
Jest to chyba najbardziej podstawowy rodzaj decoupage. Nie jest trudny, a efekt…. oceńcie sami:
niedziela, 4 listopada 2012
Literki - imię
Już jakiś czas temu ogarnęła mnie „literkowa mania” J. Zawsze podobały mi się literki w dziecinnym pokoju. Materiałowe i mięciutkie. Zatem jeszcze będąc w ciąży postanowiłam uszyć literki dla mojego syneczka. I tak powstał napis
Jedna literka wyszła trochę koślawo…. i zamiast wisieć na ścianie została mianowana Igielnikiem ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)