Nasz, trwający prawie całą wieczność, remont kuchni w końcu
dobiegł końca. Hurra!!!!!! Pan Płytkarz zafugował płytki nad blatem
i teraz NAPRAWDĘ zostały już tylko drobiazgi :D :D :D. Ale, ale.... po dodaniu tych drobiazgów dopiero całość nabierze blasku.
Taką mam nadzieję.
Wiedzieliśmy, że kuchnia będzie biała, z elementami szarości
i czerni. Oczywiście przydałby się jakiś kolor…. ale jaki? Hmmmm Pierwszy
strzał : zielony. No ale, kurka, nie możemy mieć we wszystkich pomieszczeniach
zielonego ( właściwie, nie wiem dlaczego, przecież to ładny kolor, prawda?).
Zupełnie przypadkowo, gdzieś zobaczyliśmy zdjęcie z taboretami kuchennymi, na
których leżały piękne kraciaste biało – niebieskie poduchy. To była miłość od
pierwszego wejrzenia i koniec kropka, tylko takie poduchy mogły być w naszej
kuchni. Zatem: niebieski – kto by pomyślał?
Szukałam materiału. Przeszłam wszystkie sklepy z tkaninami.
Starałam się jeszcze znaleźć jakiś zamiennik. Może jednak inny kolor, może nie
kratka, może, może, może. Nic z tego nie wyszło. Ta niebieska, a raczej
granatowa kratka tłukła mi się po głowie aż w końcu ją znalazłam. Jak dobrze, że
IKEA jest tak blisko ;) Co by nie mówić, podoba mi się ten ikeowski styl:
skandynawska prostota i genialność designu. A materiały mają po prostu piękne.
I do mojej kuchni jak znalazł J.
Pierwszy twór, a mam już apetyt na następne – to poduchy na taborety.
Poduszki na taborety |
Poduszki na taborety - z widoku ptaka ( lub człowieka siedzącego na blacie ;)) |
Przy okazji tworzenia poduszek znalazłam super sklep z m.
in. tekstyliami przemysłowymi. Można tam kupić: sukno, tetrę, flanelę, tkaniny
„plandekowe”, liny, sznurki, ceraty, kolorowe filce na metry, geowłókniny,
taśmy oraz pasmanterię techniczną i wiele, wiele innych, w tym
poszukiwaną przeze mnie gąbkę na wkład do poduszki. Polecam serdecznie.
Dla wszystkich, którym spodobały się moje poduchy i
chcieliby zrobić podobne, umieszczam prosty instruktarz „Poduszki na taborety –
krok po kroku”. Wykonanie tych poduch jest bardzo proste i nie zabiera dużo
czasu.
Materiały:
- gąbka na wkład o odpowiedniej grubości
Góra i dół poszwy.
Odwracamy stołek do góry nogami i odrysowujemy pożądany kształt. U mnie to koło o średnicy ok. 30 cm. Wycinamy nasz pierwszy szablon – „górę” poduszki. Jeśli chcemy aby poszewkę można było ściągać*, np. do prania, „dół” poduszki musimy nieco zmienić. Powinien być podzielony na dwie części uwzględniające zapas na zapięcie na zakładkę. Rozcinamy formę na pół. Doklejamy do połówek wzdłuż linii cięcia pasy o szerokości odpowiednio 1 i 5 cm.
*Ja początkowo planowałam zrobić poduszki, które będę prać w całości ( razem z wkładem),jednak już po wykrojeniu materiału zmieniłam wizję ;) i doszyłam wstawkę (wstawkę widać na zdjęciu w kroku nr 5) . Jeśli poszwy nie musza być ściągane, wtedy góra i dół poszwy są takie same. Przy ostatnim zszyciu należy zostawić parocentymetrowy fragment, przez który wywrócimy poszwę na prawą stronę. Nakładamy poszwę na wkład i zszywamy pozostawiony fragment.
Bok poszewki
Obliczamy obwód poduszki. Dla koła to oczywiście 2πr. Określamy szerokość poduchy ( taki jak wkładu) – u mnie to 4 cm. Do wyliczonej długości dobrze dodać ze 2 cm – na wszelki wypadek. Potem nadmiar po przyszyciu zawsze można odciąć.
Troczki
Wycinamy pasy o szerokości 2cm. Długość troczków wyznaczamy "doświadczalnie": bierzemy jakąkolwiek tasiemkę, sznurek itp. Przyczepiamy szpilką do wkładu poduchy i robimy próbne wiązanie do nogi taboretu. Teraz zaznaczamy odpowiednią długość, która pozwoli nam na swobodne zawiązanie troczka.
Szablony przykładamy do materiału. Przypinamy szpilkami, odrysowujemy i wycinamy z odpowiednimi zapasami na zszycie.
Elementy:
1 – góra poduszki
2 – dół poduszki – cz. 1 – przedłużony brzeg połówki wycinamy z materiału bez zapasu na zszycie
3 – dół poduszki – cz. 2 – przedłużony brzeg połówki wycinamy z materiału bez zapasu na zszycie
4 – brzeg poduszki
5 – troczki – wycinamy z materiału bez zapasu na zszycie
1 – góra poduszki
2 – dół poduszki – cz. 1 – przedłużony brzeg połówki wycinamy z materiału bez zapasu na zszycie
3 – dół poduszki – cz. 2 – przedłużony brzeg połówki wycinamy z materiału bez zapasu na zszycie
4 – brzeg poduszki
5 – troczki – wycinamy z materiału bez zapasu na zszycie
Przykładamy wycięty szablon nr 1 do gąbki, odrysowujemy i
wycinamy.
3. Troczki
Zaprasowujemy brzeg pasa materiału po 0,5 cm do środka.
Następnie składamy pas jeszcze raz na pół i ponownie zaprasowujemy.
Złożony paseczek należy przestębnować w odległości ok. 2 mm od złożonego brzegu i jeszcze raz zaprasować.
Brzeg nacinamy po obu
stronach na głębokość 2 mm.
Dla ułatwienia przypinamy szpilkami brzeg ( Nr 4) do góry poszwy ( Nr 1) ( prawą strona do
prawej).
Przeszywamy na odległość stopki zostawiając parę (niezszytych) cm na końcach. Sprawdzamy długość brzegu i go zszywamy. Nadmiar obcinamy. Można też wcześniej zszyć końcówki brzegu, jednak wtedy jest niebezpieczeństwo, że na końcu przyszywania brzegu (Nr 4) do góry poduszki (Nr 1) zabraknie nam materiału lub zostanie go w nadmiarze ( materiał może się naciągnąć, pomarszczyć itp.) Przyszywamy pozostawiony fragment brzegu do góry poszwy. Obrzucamy szew.
Przeszywamy na odległość stopki zostawiając parę (niezszytych) cm na końcach. Sprawdzamy długość brzegu i go zszywamy. Nadmiar obcinamy. Można też wcześniej zszyć końcówki brzegu, jednak wtedy jest niebezpieczeństwo, że na końcu przyszywania brzegu (Nr 4) do góry poduszki (Nr 1) zabraknie nam materiału lub zostanie go w nadmiarze ( materiał może się naciągnąć, pomarszczyć itp.) Przyszywamy pozostawiony fragment brzegu do góry poszwy. Obrzucamy szew.
I tu znowu dygresja: posiadam (niestety) zwykłą maszynę typu
Łucznik. Overloock jest na razie w strefie marzeń, zatem obrzucanie u mnie to
po prostu ścieg zygzakowy wykonany na krawędzi materiału. Usłyszałam kiedyś od
pewnej pani, że to „wiejski sposób”. Hmm…. No to mam wiejskie wytwory :D. Jak
będę miała overlock, to będę miała … miejskie (???) ;)
Zaprasowujemy szew uważając żeby nie naciągnąć materiału.
5. Dół poduszki ( Nr 2 i 3)
Przedłużone brzegi połówek podwijamy dwukrotnie, zaprasowujemy i stębnujemy na 2
mm ( podobnie jak przy wykonaniu troczków w kroku nr 2). Zaprasowujemy. Spinamy dwie części tak aby nachodziły na
siebie tworząc zakładkę. Dwie nałożone części powinny mieć taki sam kształt jak
góra poduszki.
6. Zszycie dołu poduszki ( Nr 2+3) z pozostałą częścią
Upinamy szpilkami brzeg do dołu. Prawą stroną do prawej.
Wyznaczamy miejsca w których powinny być zamocowane troczki do wiązania (W tym
celu można: położyć szablon „góry poduszki” na taborecie i zaznaczyć na nim
miejsca, w których powinny być wiązania – nad nogami taboretu. Szablon
przykładamy do dołu poduszki i odznaczamy punkty). W wyznaczonych miejscach
przypinamy złożone na pół troczki. WAŻNE: materiał jest złożony prawą strona do
prawej. Troczki są wewnątrz zszywanej poszwy, a od lewej strony powinny być
widoczne tylko złożone fragmenty troczków. Zszywamy brzeg i dół poszwy. Obrzucamy
szew i zaprasowujemy.
Wywracamy poszewkę na prawą stronę, ostatnie prasowanie, nakładamy na wkład i gotowe J.
Kuchenny kącik do jedzenia :) |
W ostatnim akapicie chciałam jeszcze przeprosić za jakość zdjęć. Ostatnio jak wychodzę do pracy to jest ciemno i jak wracam, to zaczyna się robić ciemno, czyli zerowe warunki do zrobienia fajnych zdjęć. Wolne weekendy po remoncie spędzamy w rozjazdach i po prostu nie ma mnie w domu wtedy kiedy jest światło słoneczne . Zdjęcia do "Krok po kroku" oczywiście są robione w nocy (nie pytajcie o której;) ). No ale to, że najlepiej się szyje w noc,y to chyba jest oczywiste :P.