Można zbierać wszystko i nie koniecznie trzeba do tego dorabiać wielką filozofię i głębokie przemyślenia. Na przykład jak ktoś zbiera papierki po cukierkach ( jak ja byłam mała to takie cuda się zbierało J ), to celem jest samo zbieranie i fakt posiadanie fajnej kolekcji. Jednak do napisania tego posta skłoniły mnie przemyślenia na temat zbieractwa zamierzonego, zbieractwa z wyraźnym celem i motywacją :). Zeszłej zimy, jak szukałam inspiracji do wykonania bożonarodzeniowych dekoracji okazało się, że do większości potrzebne są szyszki... Tylko skąd to wziąć szyszki w środku zimy? W akcie desperacji już chciałąm jechać na działkę i kopać w błocie i śniegu w poszukiwaniu upragnionej „sysuni”. Powstrzymał mnie ostatni przebłysk zdrowego rozsądku: co zrobisz z tych zabłoconych podgniłych szyszek? No właśnie. I wtedy postanowiłam sobie, że w końcu sobie zapiszę co i kiedy zbierać, żeby potem nie obudzić się w środku zimy z ręką w przysłowiowym nocniku, a przed Wielkanocą nie szukać na gwałtu rety suszonych kwiatów i traw do zrobienia palmy itd., itp..
Moja rozpiska:
Lato
szyszki, kwiaty do suszenia, pestki z arbuza i innych owoców.
Jesień
liście, kwiaty, trawy – do suszenia; żołędzie, kasztany – do dekoracji
Na razie mam tyle. Oprócz skarbów roślinnych chomikuję też inne „cusie”, ale o tym poniżej.
Oto moje skarby, tak zwane „coś do czegoś” J
Szyszki nazbierałam wraz z synkiem. Przy okazji była super zabawa.
Na kolejnym spacerze również zbieraliśmy szyszki - tym razem z olchy.
Pestki z arbuza. Przydadzą się na ozdabianie wydmuszek na Wielkanoc. A może jeszcze jakieś inne pomysły przyjdą mi do głowy? J
Suszone kwiatki i liście. Cel jeszcze nie znany, ale na pewno do czegoś się przydadzą ;).
Zawleczki od puszek. Zaczęło się od bransoletki, ale z takich zawleczek można zrobić cuda: torebki, paski a nawet abażur! Zatem zbieram, bo żeby osiągnąć fajny efekt potrzeba duuuuużo zawleczek. Jeśli ktoś nie zbiera, a wypija jakiś puszkowany trunek – to bardzo chętnie przyjmę zawleczki J. Korki i kapsle. Z korków można zrobić np. podkładki pod garnki. Na kaplse mam pewien pomysł – zobaczymy co wyjdzie...
Materiały są - teraz tylko tworzyć :)
Niezłe zbiory, ciekawa jestem efektów końcowych! Ja sobie co roku obiecuję, że zbiorę lipę, czarny bez i kasztany i jakoś zawsze za późno się kapnę;)
OdpowiedzUsuń