Wzięłam się za przedpokój... Przedpokój to pierwsze pomieszczenie, do którego wchodzimy w naszym domu. Pierwsze, jakie widzą nasi goście. Często jest jednak traktowany po macoszemu. Ważniejsza jest kuchnia, salon, pokój dziecka. Do tego niejednokrotnie jest wąski, ciemny i ciężko w nim wyeksponować meble. Nasz przedpokój nie odbiega od tych standardów. Jest w kształcie litery C, doświetlony jest światłem z innych pomieszczeń i jedną lampą ( nadal jest to oprawka remontowa + papierowy abażur z Ikei ;)). Przedpokój jest odmalowany i umeblowany, ale wciąż brakowało dodatków tworzących całość. Teraz właśnie przyszła na nie pora. Dotychczas uszyłam tylko zasłonkę na ławkę (pisałam o tym tutaj). Rozpoczynam cykl postów dotyczących urządzania przedpokoju. Oczywiście co się da, będę robić sama, więc szykuje się parę tutoriali :)
Nasz zestaw do przedpokoju: ławka + szafa z Ikei. Szafie brakuje jeszcze uchwytu, ławce do tej pory brakowało dekoracyjnych poduszek.
Co potrzebujemy do uszycia poduszek na ławkę do przedpokoju:
- gąbka - u mnie o grubości 3 cm
- materiały
- na wypustkę: sznurek i materiał
- rzepy - 2 x długość planowanej poduszki na ścianę minus 10 cm
- 2 guziki
- nitka
Najbardziej mnie cieszy, jak udaje mi się zrobić coś do domu samej, a nie kupować gotowych dekoracji w sklepie. A jeszcze większą mam frajdę, jak wykorzystuję materiały już zgromadzone w domu lub kupione po okazyjnych cenach. Tym razem miałam zapas gąbki jeszcze po szyciu poduszek na krzesła (opis tutaj), liściasty materiał został po poduszkach do pokoju dziecinnego i zasłonce na ławkę ( opis tutaj), szary materiał kupiłam w Pomagaczu za całe 2 zł :)), guziki są z odzysku, chyba z jakiegoś płaszcza. Musiałam dokupić tylko wypustkę. Znalazłam nawet w najbliższej pasmanterii żółtą wypustkę, ale okazało się, że kosztuje ponad 6 zł za metr... a ja potrzebowałam prawie 10 mb!!! Stanęło na tym, że kupiłam osobno sznurek i pół metra żółtego materiału i postanowiłam wypustkę uszyć sama.
W sieci natknęłam się na wspaniały tutorial "jak zrobić własną wypustkę - instrukcja (tutorial)", który szczerze Wam polecam. Cała filozofia polega na tym, żeby wyciąć ok 3 cm pasek materiału, złożyć go na pół, w środku ułożyć sznurek i całość przeszyć stopką jak do wszywania zamków.
Gotowa wypustka
Poduszki na siedzisko szyłam podobnie jak poduszki na taborety kuchenne. Zatem jeśli jesteście ciekawi i chcecie zapoznać się z dokładną instrukcją "krok po kroku", zapraszam do lektury posta "Poduszki na taborety kuchenne" (jeden z najczęściej czytanych przez Was postów :)) ). W skrócie wygląda to tak: wycinamy formy na poduszki, pamiętając, żeby spodnią/niewidoczną część uszyć z dwóch kawałków na zakładkę - dzięki temu będziemy mogli zdjąć poszewkę do prania, bez konieczności czyszczenia jej razem z wkładem z gąbki. Wycinamy: górę poduszki, dwie części na spód poduszki, wąskie paski na brzeg poduszki.
Po jednej krawędzi spodnich części podwijamy i przeszywamy. Stworzą naszą "zakładkę".
Zszywamy wszystkie części ze sobą. Dodatkowo możemy wszyć wypustkę. Są na to dwa sposoby: najpierw przyszywamy wypustkę do jednego materiału, potem dokładamy drugi i przeszywamy wszystko jeszcze raz lub od razu składamy dwa materiały z wypustkę w środku i zszywamy za jednym razem.
(Możecie zajrzeć na tutorial "Jak wszyć wypustkę? Instrukcja krok po kroku" tej samej autorki co wyżej. Bardzo jasno i czytelnie opisuje tam każdy krok)
Jedną poduszkę uszyłam według pierwszej metody, przy drugiej poszłam już na skróty i zszyłam wszystko na raz.
Żeby poduszka nie spadała z ławki, po dwóch jej stronach wszyłam troczki, za pomocą których przywiązuję poduszkę do nóg ławki.
Gotowa poduszka na siedzisko do przedpokoju wygląda tak:
W podobny sposób uszyłam poduszkę z szarego materiału, również z żółtą wypustką. Dodatkowo ozdobiłam ją dwoma guzikami. Guziki dostały "koszulkę" z tego samego materiału, z którego jest zrobiona wypustka. Żeby dobrze zamocować guziki i nie zrobić dziury w materiale, przyszywając ozdobne guziki, od spodu poduszki zabezpieczyłam je małymi guziczkami. Przed ściągnięciem poszewki do prania będę musiała tylko przeciąć nitki i odpruć guziki.
Pozostało zamocowanie poduszki do ściany. Wymyśliłam szybki i prosty sposób: rzep przyczepiłam do ściany jak i do do poduszki za pomocą kleju na gorąco.
Gotowe!
Widok na część przedpokoju.
To dopiero początek urządzania naszego przedpokoju. Już szykuję kolejny tutorial na bardzo potrzebny gadżet dla wszystkich miłośników czapek i kapeluszy :). Do zobaczenia już wkrótce!
Kompletnie nie znam się na szyciu, ale siedzisko wygląda świetnie! Urocze wzory na tkaninach wybrałas! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTa tkanina z Ikei tak mi przypadła do gustu,że muszę się pilnować, żeby nie obszyć w nią całego mieszkania ;P. A zestawienie szary i żółty bardzo i się podobało i tylko szukałam miejsca w mieszkaniu dla takiego zestawu :)
UsuńPozdrawiam serdecznie
Fajnie to wygląda, super :). Mój blog Ma i Bla
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie :)
UsuńPomysł super szukam czegoś takiego do pokoju syna, ale mam pytanie czy ta poduszka na ścianie się trzyma i czy patent z klejem na ciepło sie sprawdza i czy w praktyce to się nie odkleja. Bede wdzięczna za podpowiedz
UsuńDo tej pory się nie odkleilo ;). Można też spróbować na taśmę tesa. Taśma ma ten plus, ze można ja potem usunąć i nie powinien zostać ślad na ścianie. Mam nadzieję, ze pomoglam :)
UsuńBrałam tez pod uwagę ta taśme,ale ściana jest duża i trochę drogo wychodzi, ale chyba zaryzykuje i podwędzę twój sposób , dzięki za podpowiedz. Pozdrawiam
Usuńsuper, a tej wypustki- muszę, po prostu muszę się tego nauczyć!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że siedzisko przypadło Ci do gustu :)
UsuńA nauka szycia i wszycia wypustki to dla takiej zdolnej bestii jak TY-bułka z masłem :)