Kiedyś podczas szycia sukienki zostało mi trochę skrawków
materiału, a że materiał śliczny – bo zielony :),
skrawki zostały zachomikowane. Szukałam rozwiązania, na co mogą się przydać takie
małe kawałeczki materiału i znalazłam: poduszka na igły. Taki mały gadżecik.
Jedni powiedzą staromodny, inni retro. Ja sama używam poduszeczki na igły z tego posta. Jedna z tych nowych jest już zaklepana na upominek dla bliskiej mi
osoby, a druga jeszcze czeka na właściciela.
Pamiętacie czasy kiedy dla mam, np. na Dzień Matki robiliśmy
laurki, kwiaty z bibuły i inne cudeńka? Pewnie dla wszystkich mam były to
najbliższe sercu prezenty. Teraz, gdy sama jestem mamą i cieszę się jak wariat
z każdej narysowanej abstrakcji Mojego Pierworodnego, z nieskrywaną
niecierpliwością czekam na tą pierwszą laurkę…. Dlatego w obliczu zbliżającego
się Dnia Matki zapraszam do stworzenia prezentu dla mamy. Takiego wykonanego
przez siebie małego drobiazgu, który na pewno wywoła uśmiech na twarzy Waszej
mamy.
Może właśnie taka retro poduszeczka na igły?
Mam dla Pani wyróżnienie:)- http://lesmirabelle.blogspot.com/2013/06/wyroznienie-i-wiosenny-hendmejd.html#more Buziaki!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za wyróżnienie :*. Cieszę się, że podoba Ci się mój blog. Twój blog czytam regularnie, podziwiam za zapał do pracy w ogródku, podziwiam kulinarne pomysły i trzymam kciuki za cukinię ;)
OdpowiedzUsuńMyślę nad odpowiedziami i pytaniami .
Hej, wybrałam Twojego bloga do" Liebster award". Powodzenia z pytaniami. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńhttp://ausschokolade.blogspot.de/2013/06/normal-0-false-false-false-cs-ja-x-none.html
Chciałabym umieć robić takie cuda. Ja nawet guzika nie umiem ładnie przyszyć.
Paula - dziękuję baaaardzo!!!!
OdpowiedzUsuńTwoje torty są OBŁĘDNE!!!