Remontowanie, śmieci, segregacja odpadów, sprzedawanie,
drugie życie starych rzeczy – czy to się wszystko jakoś łączy?
Remont, remont….. uwielbiam, choć w trakcie trwania zaczyna
mnie irytować. Denerwuje mnie bałagan i to, że nie mogę nic znaleźć. Wszystko
pochowane w pudła i w jakieś „nowe” miejsca. Ale jednak sympatia do zmian
zachodzących w mieszkaniu bierze górę i nawet zasypiając rozmarzam się:
„Półeczka tam, wazonik tam, a jak będę miała taki materiał to uszyję to i
to….”.
Moja kuchnia - aktualnie ;)
Od jakiegoś czasu jestem zauroczona sprzedażą przez
Internet. Można sprzedać wszystko: buty, ubrania, elementy wyposażenia domu,
zabawki i co tam jeszcze mamy a nie używamy. I tak pomimo śmiechu Małżonka,
który mówił: „Kto będzie chciał taką starą kuchenkę ze zbitą szybką od
piekarnika?” wystawiłam wszystko na Tablica.pl. ( tak, tak – możecie to
traktować jak reklamę, ale reklamę ze szczerego serca: wypróbowałam ,
sprawdziłam – polecam). Jakie było moje zdziwienie, jak już po paru godzinach
rozdzwonił się telefon. Wszystko poszło na pniu: meble do jakiejś altanki,
kuchenka do wynajmowanego mieszkania i nawet zlew z baterią i syfonem.
Jakie są plusy takiego postępku:
1. góry śmieci nie ma,
2. wszystkie przedmioty dostały drugie życie i posłużą komuś może jeszcze parę lat,
3. nie musieliśmy nic taszczyć z czwartego piętra do śmietnika – kupujący zrobili to za nas :),
4. Gen Oszczędzania został zaspokojony – założyłam skarbonkę z „zarobioną” gotówką, która na pewno znajdzie zastosowanie podczas remontowych zakupów. A kupujący też zaoszczędzili, bo za parę złotych kupili potrzebne rzeczy.
Jakie są plusy takiego postępku:
1. góry śmieci nie ma,
2. wszystkie przedmioty dostały drugie życie i posłużą komuś może jeszcze parę lat,
3. nie musieliśmy nic taszczyć z czwartego piętra do śmietnika – kupujący zrobili to za nas :),
4. Gen Oszczędzania został zaspokojony – założyłam skarbonkę z „zarobioną” gotówką, która na pewno znajdzie zastosowanie podczas remontowych zakupów. A kupujący też zaoszczędzili, bo za parę złotych kupili potrzebne rzeczy.
A co z „prawdziwymi” śmieciami, czyli np. gruzem i innymi
pozostałościami poremontowymi? Oczywiście nie wyrzucamy ich do „zwykłych”
kontenerów na śmieci. Można zakupić w firmach zajmujących się wywozem odpadów
kontener lub worek na ich określony rodzaj.
Po przeszperaniu sieci okazuje się, że i gruz można sprzedać lub oddać ( gruz betonowy).
Takich stronek jest więcej. Można wystawiać na allegro.pl, Tablica. Pl,
można na gumtree.pl. Ostatnio odkryłam za sprawą Ola Domio stronkę thingo.pl. Można tam wymieniać bezgotówkowo różne rzeczy.
A co powiecie na szafingi ( czyli wymiany odzieży i nie tylko)? Jak tylko o tym przeczytałam to zaczęłam szukać szafingów w moim mieście. Wtedy nic nie znalazłam i postanowiłam zorganizować szafing u mnie w domu. Zaprosiłam siostrę i parę koleżanek i powiem Wam - że było wspaniale :). Kawka, herbatka, ciacha..... i ciuchy. Czego od życia można chcieć więcej? ;) Była kupa śmiechu, 1000 przymiarek i każda z nas wyszła ze spotkania z czymś "nowym". Teraz bardzo często chodzę na szafingi do Cafe Inspiracje.
A to zaproszenie na mój pierwszy szafing - Ciuch Party :)
A jeśli nie macie
cierpliwości do robienia zdjęć i pisania ogłoszenia ( co zajmuje parę minut) to
zawsze możecie wszystko oddać do różnych fundacji: koce, poduszki, narzuty itp.
– do schronisk dla zwierząt ( zwłaszcza w porze zimowej); agd i meble do
fundacji opiekujących się osobami potrzebującymi( to może być osoba starsza,
albo młody człowiek, który opuszcza dom dziecka i musi zaczynać wszystko od
zera). Podaję parę linków do takich miejsc we Wrocławiu:
- schronisko dla zwierząt "Przytulisko"
- pomoc dla dzieci i młodzieży - Fundacja Kairos
- tu można oddać chyba wszystko i kupić za parę groszy coś fajnego dla siebie Sklepowisko - za grosze kupiłam tam kilogramy wełny i materiały, nie licząc filiżanek i innych różności
- sklep dobroczynny "Pomagacz" - tutaj można oddawać i kupować. Często kupuję tam nici, materiały i inne drobiazgi pasmanteryjne
Dlatego Moi Drodzy: bądźcie EKOlogiczni, a jeśli to do Was
nie przemawia to bądźcie EKOnomiczni. Wyrzucanie przedmiotów domowego użytku na
śmietnik jest bez sensu. Każda wyrzucona przez Was rzecz – to Wasza strata –
strata dla Waszego środowiska i Waszego portfela ( taka mądra myśl na koniec :D ).
Pamiętam ten pierwszy szafing- na początku się obawiałam, bo przywiązuję się do rzeczy i myślałam, że będzie mi szkoda się z nimi rozstać. Ale najlepszym lekarstwem na to jest zobaczyć kogoś, kto w ciuszku którego nie nosisz, wygląda tysiąc razy lepiej od ciebie:)
OdpowiedzUsuńŚwietne linki i pomysły na pozbycie się starych rzeczy- to niewiele wysiłku a satysfakcja niesamowita:)
No i powodzenia w kuchni- mam nadzieję, że będziesz w niej miała coś co zrobi pyszną kawę do ploteczek:)
Dzięki Magda :*
OdpowiedzUsuńDziękuje za miłe słowa, tamten szafing był fajny, może... kiedyś powtórzymy? ;)
A co do kuchni - też mam taką nadzieję :P
O jak mi miło, że się przydałam:))
OdpowiedzUsuńA tak w temacie to ja również mam ecoświra i czasem aż mi się chce płakać jak to wszystko jest trudne:( Np. lecę obładowana worami z ubraniami do pojemnika na pobliskim osiedlu(taki czerwonego krzyża) i co? I pojemnika już nie ma:( Ręce opadają! Bo ja widzę że większość ludzi to zraża, nie chce się im robić zdjęć, mierzyć opisywać i wystawiać,latać szukać załatwiać, smutne to:(
Ale fajnie,że przynajmniej my dajemy radę;))
Pozdrawiam
Ola, oczywiście , że dajemy radę i może uda się kogoś zarazić eko-świrkiem ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)