Niedziela rano. Delikatne mrowienie w żołądku... jadę. Fajne jest to, że cały czas spotykają mnie rzeczy, które dzieją się "po raz pierwszy". Tym razem mam przeprowadzić wywiad ze wspaniałą kobietą z pasją Ewą z Novisny Made For Home. Novisnę prowadzą we dwie: Ewa i Sylwia. Połączyła je pasja, parę zbiegów okoliczności, a może po prostu było im to pisane? Historia początków ich współpracy wydaje się niesamowita, ale nie będę zdradzać szczegółów wywiadu.
Jest to nasze pierwsze spotkanie na żywo, bo telefonicznie i mailowo kontaktowałyśmy się już parę razy. Ten poprzedni kontakt napawał mnie optymizmem. Moja rozmówczyni wydawała się pogodną, wesołą i pozytywnie zakręconą na punkcie swojej meblowej pasji kobietą. Spotykamy się w "Ślepym zaułku", jest też przedstawiciel patronata rozmowy ze strony Konturów - Targów Sztuki Użytkowej. Chwila na ułożenie banera, mebli, które przywiozły dziewczyny z Novisny, kamery i ... akcja!
Fot. by Kontury |
Fot. by Kontury |
Fot. by Kontury |
O czym rozmawiałyśmy dowiecie się już niedługo, gdyż z wywiadu zostanie zmontowany filmowy materiał. Ja zdradzę tylko tyle, że rozmowa z tak pozytywna osobą, z osobą, która ma wielką pasję i miłość do tego co robi, to wręcz namacalna przyjemność. Taka rozmowa mogłaby trwać wiele, wiele godzin, a ani mi nie zabrakłoby pytań, ani Ewie ciekawostek do opowiadania. Każdy mebel odnowiony przez dziewczyny to historia. Po pierwsze to historia samego mebla, jego znalezienia, pochodzenia i okresu, z którego pochodzi. Po drugie to historia jego przemiany, to historia klienta i wnętrza, gdzie dany mebel miał stanąć. Ta szafka miała komponować się z bordowymi ścianami, tamta z pięknym parkietem. Tutaj mowa o meblu do reprezentacyjnego miejsca w salonie, a tam niepozorna ( oj, chciałabym mieć taką "niepozorną" szafeczkę ;) ) do łazienki czy sypialni. Każdy wytwór wychodzący spod rąk Novisny jest niepowtarzalny i zapiera dech w piersiach.
Kolejna moja refleksja po tym spotkaniu: zobaczyć taki biedny, zaniedbany, często zdewastowany mebel i ujrzeć w nim potencjał to jest piękny i wielki talent, Większość śmiertelników takiego grata umieściliby co najwyżej w piecu :). Ewa i Sylwia z Novisny mają w sobie to coś, co pozwala im tworzyć piękne przedmioty. Najwspanialsze są zdjęcia "przed" i "po".
Podczas oglądania wywiadu będziecie mogli podziwiać dwa krzesła. Jedno jest już odnowione, drugie jeszcze czeka na przemianę.
Fot. by Tulipanowiec |
Zobaczcie jak wyglądała przedtem...
Fot. z archiwum Novisna - made for home |
Jeszcze jedna fotka. To już nie rekwizyt do wywiadu, ale ta dekoracja tak mnie ujęła, że musiałam Wam ją pokazać. Pamiętacie szklane ryby, które stały nieopodal stylowych ;) kryształów na niemal każdej meblościance? Potem i ryby, i kryształy były symbolem obciachu i zniknęły z mieszkaniowych ekspozycji. Ale wiadomo, jak jest z modą... wraca - na szczęście. Trochę zmieniona, trochę zmodyfikowana, ale zawsze wraca. Wróciła moda na meble z lat 50-70 i tamte dekoracje też potrafią zawrócić w głowie. Ewa wyszperała taką rybkę na jednym z targów i pięknie ja wyeksponowała na łazienkowym oknie. Światło przebija przez szkło i tworzy niezapomniany widok. Piękna prawda?
Fot. z archiwum Novisna - made for home |
Bardzo dziękuje Ewie i Sylwii za wspaniałą rozmowę a Konturom za możliwość jej przeprowadzenia. Mam nadzieję, że oglądanie wywiadu da widzom taki zastrzyk pozytywnej energii, jaki nam dało jego tworzenia.
Do zobaczenia :)
Świetną robotę odstawiają dziewczyny:) Także lubię dawać drugie życie przedmiotom z historią. Świetny wywiad:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, M.
Na cały wywiad trzeba jeszcze poczekać, ale mam nadzieję, że ten wpis rozbudził ciekawość :).
UsuńDziewczyny są niesamowite, naprawdę warto zapoznać się ich twórczością :)