niedziela, 9 czerwca 2013

Stare - nowe, remont i ekologia...

Remontowanie, śmieci, segregacja odpadów, sprzedawanie, drugie życie starych rzeczy – czy to się wszystko jakoś łączy?
Remont, remont….. uwielbiam, choć w trakcie trwania zaczyna mnie irytować. Denerwuje mnie bałagan i to, że nie mogę nic znaleźć. Wszystko pochowane w pudła i w jakieś „nowe” miejsca. Ale jednak sympatia do zmian zachodzących w mieszkaniu bierze górę i nawet zasypiając rozmarzam się: „Półeczka tam, wazonik tam, a jak będę miała taki materiał to uszyję to i to….”.
Moja kuchnia - aktualnie ;)

Podczas remontu kuchni dopadł mnie prozaiczny problem: stare  graty i śmieci. Co z tym robić? Śmieci wielkogabarytowe (czyli np. stare meble) można wystawiać w określone dni koło wiaty na śmietniki. A czy kuchenkę można? A co zrobić z gruzem? I tak dalej i tak dalej.  I tu odezwały się moje dwa geny: Eko-Gen i Gen Oszczędzania :). Sama  myśl, że tworzę górę śmieci już mnie wkurza, a jak pomyślę, że te „śmieci” mogłyby być wykorzystane a zostaną WYRZUCONE – to wkurzenie sięga zenitu.
Od jakiegoś czasu jestem zauroczona sprzedażą przez Internet. Można sprzedać wszystko: buty, ubrania, elementy wyposażenia domu, zabawki i co tam jeszcze mamy a nie używamy. I tak pomimo śmiechu Małżonka, który mówił: „Kto będzie chciał taką starą kuchenkę ze zbitą szybką od piekarnika?” wystawiłam wszystko na Tablica.pl. ( tak, tak – możecie to traktować jak reklamę, ale reklamę ze szczerego serca: wypróbowałam , sprawdziłam – polecam). Jakie było moje zdziwienie, jak już po paru godzinach rozdzwonił się telefon. Wszystko poszło na pniu: meble do jakiejś altanki, kuchenka do wynajmowanego mieszkania i nawet zlew z baterią i syfonem.
 Jakie są plusy takiego postępku:
1. góry śmieci nie ma,
2. wszystkie przedmioty dostały drugie życie i posłużą komuś może jeszcze parę lat,
3. nie musieliśmy nic taszczyć z czwartego piętra do śmietnika – kupujący zrobili to za nas :),
4. Gen Oszczędzania został zaspokojony – założyłam skarbonkę z „zarobioną” gotówką, która na pewno znajdzie zastosowanie podczas remontowych zakupów. A kupujący też zaoszczędzili, bo za parę złotych kupili potrzebne rzeczy.
A co z „prawdziwymi” śmieciami, czyli np. gruzem i innymi pozostałościami poremontowymi? Oczywiście nie wyrzucamy ich do „zwykłych” kontenerów na śmieci. Można zakupić w firmach zajmujących się wywozem odpadów kontener lub worek na ich określony rodzaj. Po przeszperaniu sieci okazuje się, że i gruz można sprzedać lub oddać  ( gruz betonowy).
Takich stronek jest więcej. Można wystawiać na allegro.pl,  Tablica. Pl, można na gumtree.pl. Ostatnio odkryłam za sprawą Ola Domio stronkę thingo.pl.  Można tam wymieniać bezgotówkowo różne rzeczy. 
A co powiecie na szafingi ( czyli wymiany odzieży i nie tylko)?  Jak tylko o tym przeczytałam to zaczęłam szukać szafingów w moim mieście. Wtedy nic nie znalazłam i postanowiłam zorganizować szafing u mnie w domu. Zaprosiłam siostrę i parę koleżanek i powiem Wam - że było wspaniale :). Kawka, herbatka, ciacha..... i ciuchy. Czego od życia można chcieć więcej? ;) Była kupa śmiechu, 1000 przymiarek i każda z nas wyszła ze spotkania z czymś "nowym". Teraz bardzo często chodzę na szafingi do Cafe Inspiracje
Najbliższy szafing 17 czerwca - zapraszam!
  A to zaproszenie na mój pierwszy szafing - Ciuch Party :)
A jeśli nie macie cierpliwości do robienia zdjęć i pisania ogłoszenia ( co zajmuje parę minut) to zawsze możecie wszystko oddać do różnych fundacji: koce, poduszki, narzuty  itp. – do schronisk dla zwierząt ( zwłaszcza w porze zimowej); agd i meble do fundacji opiekujących się osobami potrzebującymi( to może być osoba starsza, albo młody człowiek, który opuszcza dom dziecka i musi zaczynać wszystko od zera). Podaję parę linków do takich miejsc we Wrocławiu:
- schronisko dla zwierząt "Przytulisko"
- pomoc dla dzieci i młodzieży - Fundacja Kairos 
- tu można oddać chyba wszystko i kupić za parę groszy coś fajnego dla siebie Sklepowisko - za grosze kupiłam tam kilogramy wełny i materiały, nie licząc filiżanek i innych różności
- sklep dobroczynny "Pomagacz" - tutaj można oddawać  i kupować. Często kupuję tam nici, materiały i inne drobiazgi pasmanteryjne
Dlatego Moi Drodzy: bądźcie EKOlogiczni, a jeśli to do Was nie przemawia to bądźcie EKOnomiczni. Wyrzucanie przedmiotów domowego użytku na śmietnik jest bez sensu. Każda wyrzucona przez Was rzecz – to Wasza strata – strata dla Waszego środowiska i Waszego portfela ( taka mądra myśl na koniec :D ).


4 komentarze:

  1. Pamiętam ten pierwszy szafing- na początku się obawiałam, bo przywiązuję się do rzeczy i myślałam, że będzie mi szkoda się z nimi rozstać. Ale najlepszym lekarstwem na to jest zobaczyć kogoś, kto w ciuszku którego nie nosisz, wygląda tysiąc razy lepiej od ciebie:)
    Świetne linki i pomysły na pozbycie się starych rzeczy- to niewiele wysiłku a satysfakcja niesamowita:)
    No i powodzenia w kuchni- mam nadzieję, że będziesz w niej miała coś co zrobi pyszną kawę do ploteczek:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Magda :*
    Dziękuje za miłe słowa, tamten szafing był fajny, może... kiedyś powtórzymy? ;)
    A co do kuchni - też mam taką nadzieję :P

    OdpowiedzUsuń
  3. O jak mi miło, że się przydałam:))
    A tak w temacie to ja również mam ecoświra i czasem aż mi się chce płakać jak to wszystko jest trudne:( Np. lecę obładowana worami z ubraniami do pojemnika na pobliskim osiedlu(taki czerwonego krzyża) i co? I pojemnika już nie ma:( Ręce opadają! Bo ja widzę że większość ludzi to zraża, nie chce się im robić zdjęć, mierzyć opisywać i wystawiać,latać szukać załatwiać, smutne to:(
    Ale fajnie,że przynajmniej my dajemy radę;))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ola, oczywiście , że dajemy radę i może uda się kogoś zarazić eko-świrkiem ;)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń