piątek, 19 lutego 2016

Dzień Numeru Alarmowego - 112




dzien telefouaarmowego

11 lutego obchodziliśmy Dzień Numeru Alarmowego, z tej okazji autorka bloga maleradosci.pl zorganizowała akcję mającą na celu propagowanie wiedzy na ten temat wśród najmłodszych.  Z wielką przyjemnością dołączyłam do tego przedsięwzięcia. Ktoś może zadać pytanie "na co kilkulatkowi taka wiedza?". A czy słyszeliście historię, jak parolatek wezwał pogotowie do swojej mamy, która straciła przytomność? Dzięki temu, że wiedział GDZIE i JAK zadzwonić, jego mama żyje! Chyba nie trzeba już więcej nikogo przekonywać, że taka wiedza jest potrzebna.

Wszystko pięknie, ładnie, w końcu co to za problem zadzwonić pod trzycyfrowy numer....a jednak. Posłuchajcie jak to było u nas.

Jak nauczyć parolatka reagowania w awaryjnej sytuacji


Mój starszy syn właśnie skończył cztery lata i nie miał problemu z odpowiedzią na pytania:

- Kogo trzeba wezwać, jak jest pożar?
- Strażaków!
- A jak ktoś jest chory, albo zemdleje?
- Pogotowie, lekarza!
- A jak ktoś coś niszczy, albo kradnie? 
- Policję!

Ok, łatwo poszło. Potem oczywiście zaczął mówić, jak to on będzie pomagał strażakom gasić pożar - ale to już pominę milczeniem ;).

Wiadomo, jak najlepiej uczą się dzieci - przez zabawę. Postanowiłam więc wykorzystać miłość Jędrka  do klocków Lego i przygotowałam dla niego niespodziankę. Gdy wrócił z przedszkola znalazł klocki przygotowane do zabawy, którą nazwałam "Alarm!". Wycięłam z samoprzylepnego papieru prostokąty, na których napisałam poszczególne cyfry i takie naklejki nakleiłam na klockach Lego Duplo.

 jak nauczyć przedszkolaka numerów alarmowych

Zabawę rozpoczęłam od opowiadania, który numer alarmowy jest do kogo. Potem bawiliśmy się w przyporządkowanie ludzików do odpowiednich numerów. 

 nauka numerów

Rozburzaliśmy klocki i Jędrek sam składał numery i dokładał odpowiednie ludziki.

Następnie ustawiałam scenkę, a zadaniem Jędrka było wezwać telefonicznie odpowiednią służbę.... i tu mnie syn zadziwił, pozytywnie :)

przedszkolak uczy się numerów


Ustawiłam "ogień", Jędrek sięga po zabawkowy telefon i "wystukuje" numer mówiąc " jeden jeden dwa"
- A dlaczego nie dzwonisz pod 998?
- Bo można pod 112
-Acha.... no racja :)

 telefon alarmowy

Dobrze kombinuje, nie? Numery wszystkie poznał, ale doszedł do wniosku, że lepiej zapamiętać jeden :) - a ja się cieszę i mam nadzieję, że może choć ten jeden utkwi mu w pamięci.

 dzien numeru alarmowego

Przy okazji "wzywania pomocy" przećwiczyliśmy naukę adresu, pod który ma przybyć pomoc oraz odpowiadania na różne pytania: co się stało, gdzie jesteś, kto jest z tobą?

To była zabawa zabawkowym telefonem,  teraz pora na prawdziwy. I tu zaskoczenie.... okazało się, że nie tak łatwo parolatkowi zadzwonić z dotykowego telefonu. Kiedyś nie było problemu: podnosiło się słuchawkę i wykręcało lub "wyciskało" na klawiszach numer, a teraz? Pomijam już fakt, że telefon komórkowy może leżeć "wszędzie", często specjalnie kładziemy go poza zasięgiem dziecka. No i nawet jak już go znajdzie, to musi: włączyć wygaszony ekran, odblokować ekran, włączyć klawiaturę, wybrać numer i nacisnąć pole "zadzwoń" - to już jest dużo więcej niż podniesienie słuchawki i wykręcenie numeru. Na szczęście dzieci są zdolne i szybko łapią różne nowości. Trochę treningów i się nauczył. Czasem naciśnie mu się coś obok, więc trenujemy również "wychodzenie o krok do tyłu" i zaczynanie operacji od nowa. 

Kolejną zabawą była nauka dzwonienia do taty. Ustawiłam pod jednym z przycisków "szybkie wybieranie numeru" ( na naukę dziewięciocyfrowego numeru jeszcze przyjdzie pora) i Jędrek SAM dzwonił do taty :). To już była prawdziwa frajda!

Wszystkie te zabawy i opowiadania o tym, jak należy się zachować w awaryjnych sytuacjach rozłożyłam na parę dni. Dzięki temu Jędrek nie znudził się tematem i miał szanse utrwalić zdobyte informacje. 

Mam nadzieję, że z tych zabaw Jędrek zapamięta przede wszystkim, że jak się dzieje coś złego, to TRZEBA WEZWAĆ POMOC. Można zadzwonić do kogoś bliskiego, np. do taty. Trzeba też wiedzieć, że o pomoc można się zwrócić do policjanta, ratownika i strażaka. Nie zaskoczą go pytania: jak się nazywasz, gdzie mieszkasz, a jak zapomni adresu to już wie, jakie punkty szczególne może wymienić: kościół, stacja PKP ( a nie ławka, trawnik i plac zabaw ;)).

Co myślicie o takich zabawach? Próbowaliście nauczyć swoje dzieci telefonowania pod wskazany numer? Przypomnienie numerów alarmowych przyda się i małym i dużym, więc zapraszam do wspólnej zabawy!





niedziela, 14 lutego 2016

Serce z zasuszonych róż - prezent na Walentynki

obrazek z róż DIY

Przedstawiam jeszcze jeden pomysł na romantyczny prezent, a także sposób na  przechowanie zasuszonych róż. Dostałem te piękne róże od męża po narodzinach Kuby. Chciałam je  ładnie wyeksponować i tak powstał obrazek z sercem z róż. Wspaniały  sposób na zachowanie pamiątkowych bukietów.

pamiątka DIY



prezent na Walentynki


Jak zrobić obrazek z sercem z zasuszonych róż


Potrzebujemy:
- zasuszone róże
- głęboka ramka
- kartka papieru
- klej na gorąco
- nożyczki
- długopis

obrazek DIY

Obcinamy same pączki


Za pomocą kleju na gorąco przyklejamy pączki róż do kartki formując serce

sposób na pamiątkę z zasuszonych róż

serce z róż

Na odwrocie, albo pod serduszkiem możemy napisać coś miłego...


Wkładamy kartę z serduszkiem  w ramkę i gotowe

serce z róż na walentynki


co zrobić z zasuszonymi różami

Życzę Wam miłych i romantycznych Walentynek, bo miłości nigdy za mało :)

...

Obrazek zgłosiłam do wyzwania kwiatowego na kreatywnymbazarku





środa, 10 lutego 2016

Serce z owoców dzikiej róży - prezent DIY

prezent DIY

Ot, takie serduszko zrobione z owoców róży znalezionych podczas spaceru. Codziennie krążę z wózkiem po moim osiedlu i milion razy mijałam klomb z różami . Latem róże pięknie kwitną, a zimą wyróżniają się czerwonymi owocami. Chodziłam wokół tych owoców i chodziłam. Myślałam i myslałam, jak by tu wykorzystać malownicze kuleczki. Gdzieś na Pintereście mignęło mi serce z suszonych owoców, a może to nadchodzące Walentynki ;) natchnęły mnie do zrobienia serca właśnie z owoców dzikiej róży. No i zrobiłam. Przewieszałam serduszko w różne miejsca, ale najbardziej mi pasuje w sypialni przy plakacie z odbiciami naszych dłoni.


serce DIY

walentynki

serce z róży

heart of rose hips

heart DIY
  
heart decorations

Na tym zdjęciu widzicie 3/4 naszej sypialni ;), pozostała część to urządzony w marynistycznym stylu kącik Kubusia, który możecie obejrzeć tutaj i tutaj.

serce z róży DIYdekoracje


Jak zrobić serce z owoców dzikiej róży - DIY


Potrzebujemy: 
- owoce róży
- drut
- sznurek
-nożyczki, ew. narzędzie do wyginania drutu


Wyginamy drut w kształt serca i nabijamy owoce

serce na walntynki

prezent DIY

Do gotowego serca dodajemy sznurek, jeśli chcemy żeby można je było zawiesić 

dekoracja z róży

 Bardzo lubię takie proste dekoracje, a i na prezent na Walentynki się nadaje ;)

decorations from roses

poniedziałek, 1 lutego 2016

Pirackie urodziny

Zbliżają się już czwarte urodziny Jędrka, a post o trzecich urodzinach zaginął w czasoprzestrzeni i teraz upomniał się o swoje miejsce na blogu.

 piratescostume

Jak już pisałam przy okazji "Stroju pirata" - piraci, marynarze, statki i szeroko pojęta tematyka morska to była wielka fascynacja naszej latorośli. Teraz piraci troszkę ustąpili miejsca kosmonautom, dinozaurom,  policjantom i robotom.... ale dalej książeczki o morskich zbójach to jedna z najlepszych lektur:).


książki dla pirata

Nie było żadnych wątpliwości, że urodziny będą w pirackim klimacie. Matka przekopała internet w poszukiwaniu inspiracji, wciągnęła w wir przygotowań tatę, babcię i dziadka, i taki powstał efekt. Uroczystości były dwie: jedna "rodzinna" w domu dziadków, druga "z przyjaciółmi" u nas w domu. Zdjęcia są wymieszane.

girlanda na urodziny

Zacznijmy od dekoracji: balony w odpowiednich kolorach, girlanda z chorągiewek to dzieło dziadków (jak sobie wyobrażę, że siedzieli i zawijali te sreberka tfu, chorągiewki:) ...) takie poświęcenie dla wnuka! - a to jeszcze nie koniec ich wytworów.

 pirackie party

 pirackie urodziny

Prezenty były zapakowane do pirackiej skrzyni, którą również wykonali dziadkowie. Do tej pory Jędrek trzyma w niej swoje zabawki. 

skrzynia na zabawki

pirackie dekoracje

Nie ma urodzin bez torta! Poniżej dzieło mojej mamy i moje. Dwa statki, ale zupełnie inne.

 tort pirata

 piracki tort

Poczęstunek. Kto był kiedyś na dziecinnym party, ten wie, co jedzą dzieci - wszystko to, co można łatwo nabrać z talerza i na raz spałaszować. Nie zabrakło więc takich przekąsek jak krakersy rybki, kruche babcine ciasteczka, owoce i małe kanapeczki. Te ostatnie oraz flota jajkowa - kojarzą mi się trochę z uroczystościami z ubiegłej dekady, wiecie: jaja w majonezie itp, ale nie uwierzycie jaką radość sprawiły te przekąski mojemu synowi. Długo potem jeszcze mówił: "Mamo zrobisz mi jajkowe łódeczki?". Były jeszcze niebieskie galaretki z pirackimi flagami, ale zdjęcie niestety zaginęło.

 pirates party

 przyjęcie urodzinowe poczęstunek

 poczęstunek piracki

 jedzenie dla dzieci

 poczęstunek na urodziny dziecka

 pirackie krakersy


napoje dla piratów

Solenizant - Pirat dumnie pozował do zjęć

urodziny tematyczne - pirackie

urodziny dla chłopca

urodziny pirata

Jak zrobić strój dla pirata, znajdziecie tutaj.

pirates costume DIY

Goście zamiast czapeczek dostali kolorowe przepaski na oko - każdy mógł się poczuć jak pirat :).

przepaski na oko DIY

Przepaski były w dwóch rozmiarach: dla małych i dla dorosłych piratów. Specjalnie dla pewnej małej damy była nawet różowa w groszki. Instrukcję jak wykonać takie przepaski znajdziecie w poście o przebraniu pirata  - pirackie przepaski na oko.

Przyjęcia urodzinowe udały się w 100 %. I, choć pirackie party było prawie rok temu, do niedawna Jędrek chciał, aby kolejne urodziny były takie same. Miłość do piratów nie wygasła, ale czwarte urodziny będą zupełnie inne...a co będzie ich tematem, dowiecie się już za parę tygodni :). 


urodziny pirata dla chłopca


Jeśli szukacie więcej inspiracji na przyjęcie w pirackim stylu, zapraszam na  tulipanowcowego Pinteresta - Pirates Party