wtorek, 16 grudnia 2014

Wystawa "Design, kultura, rzemiosło" w CRZ Krzywy Komin

 W sobotę postanowiłam się wybrać na wystawę "Design, kultura, rzemiosło" w Centrum Rozwoju Zawodowego Krzywy Komin. 
 Na wystawie można było podziwiać efekty pracy osób biorących udział w warsztatach w drugiej już edycji projektu Labolatorium Designu i Sztuki oraz Drogowskazy - Dolnośląska Mapa Legend i Rzemiosła.
 Śledzę ofertę warsztatów i spotkań organizowanych przez Krzywy Komin od jakiegoś czasu i powiem Wam, że jest ona imponująca. Dla każdego coś dobrego. Lubisz szydełkowanie? - są zajęcia dla Ciebie. Interesujesz się grafiką, komiksem i filmem? - są zajęcia dla Ciebie. A może wolisz szycie i projektowanie? Chciałabyś lub chciałbyś poznać sztukę tworzenia nakryć głowy lub rzemiosło szewca? - w ofercie są warsztaty i dla Ciebie. Wcześniej byłam w Krzywym Kominie już dwa razy: raz na letniej wymianie ubrań ( jak ja to uwielbiam!!!!), a drugi raz na spotkaniu mistrzowskim z projektantem Michałem Starostem. Wystawa "Design, kultura, rzemiosło" to była moja trzecia wizyta w tym wspaniałym i kipiącym kreatywnością miejscu i chciałabym przestawić  Wam krótką fotorelację z tego wieczoru.

 

 Jakość zdjęć jaka jest, każdy widzi ;). Powodów jest kilka: zdjęcia robiłam ja, a fotograf ze mnie, delikatnie rzecz ujmując, średni. Zdjęcia były robione po zmroku, a we wnętrzach - przy sztucznym świetle. A do tego wszystkiego postanowiłam zaszczepić w swym Pierworodnym miłość do sztuki oraz rzemiosła i zabrałam go ze sobą na wystawę. Efekt był taki, że jedną ręką trzymałam mojego Aniołka, a drugą pstrykałam zdjęcia.

 

Czasem Aniołek się wyrywał z matczynych objęć. Zwłaszcza jak zobaczył TO:
   :))

 

Pani w recepcji wyjaśniła nam, że tego wieczoru, oprócz wystawy, możemy odwiedzić kiermasz świąteczny, a na parterze budynku właśnie trwają warsztaty kulinarne Food Design z Kubą Korczakiem.

 

 

Zajrzeliśmy na kiermasz, a tam same cuda:)




Najbardziej mnie urzekły wyroby z Pracowni Ceramiki Artystycznej Beaty i Romana Szynol.


Niestety spóźniliśmy się na pokaz wytwarzania ceramiki, a to byłaby gratka... zwłaszcza dla Aniołka :)

  

Po obejrzeniu pięknych stoisk z rękodziełem dotarliśmy w końcu na wystawę.


Wachlarz typów warsztatów, na których powstawały prace jest imponujący.


Coś dobrego dla każdego w każdym wieku.



 Jędrka najbardziej zainteresował projekt parku na Nadodrzu. Piękny projekt recyclingowy, do którego stworzenia wykorzystano plastikowe nakrętki, patyczki od lodów, folie, kawałki pociętych papierowych tub i wiele wiele innych.


 Ja łapczywie zerkałam na odnowione krzesła. Dlaczego ja nie wiedziałam o tych warsztatach??? Dlaczego????


 I znowu coś bliskiego mojemu sercu:

 

 

 


 Prace z warsztatów koronczrskich:



a może ktoś woli zapoznać się z techniką drzeworytu lub tkactwem?

 

 

I kolejny genialny recyclingowy projekt:

 

W mojej piwnicy od jakiegoś roku leżą takie tuby z przeznaczeniem na siedzisko. Leżą i dojrzewają, może w styczniu będzie sprzyjający klimat :)


 Na koniec, w nagrodę za dobre zachowanie :) skosztowaliśmy pysznej babeczki.

 

 Jak dla mnie CRZ Krzywy Komin jest miejscem z ogromnym potencjałem. Super lokalizacja, bo Centrum znajduje się na ul. Dubois 33-35a we Wrocławiu. Łatwy dojazd komunikacją miejską, a jeśli wolicie auto, to też jest gdzie zaparkować. Atmosfera aż kipi od twórczości, pomysłowości i kreatywności.  Można tam spotkać przemiłych ludzi chętnych do pomocy i podzielenia się wiedzą. Dla mnie bomba! 

 Z soboty na niedzielę można było odwiedzić wiele ciekawych miejsc w ramach "Świątecznej Nocy Nadodrza".  Z racji tego, że mój towarzysz był nieletni, a raczej bardzo mało-letni :), po wizycie w Krzywym Kominie zdecydowałam się tylko na jeden punkt z programu. Zaprosiłam syna na kolację do "Dobrej Karmy". Jedzonko pyszne i zdrowe. Zdjęcie wykonane w nastrojowym półmroku przedsatwia tofu z sałatką. 


I jak nie kochać Wrocławia, jeśli tyle się tutaj dzieje? 

6 komentarzy:

  1. Ha, widzisz u mnie takich imprez nie ma, a szkoda :(.
    Kanapa tubowa wyszła bardzo fajna!
    Pozdrawiam serdecznie :)
    Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zapraszam do Wrocławia :)
      Na takie tubowe siedzisko choruję od dawna. Teraz robię mocne postanowienie - jest to plan na styczeń.
      Pozdrawiam - Marta :))

      Usuń
  2. Fakt, oferta warsztatów w Krzywym Kominie jest imponująca. Szkoda, że większość już za nami, pozostaje tylko czekać na nowe propozycje. W końcu to nie tylko design, ale też coś dla przedsiębiorców. Każdy znajdzie coś dla siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czekam na następną turę warsztatów :). Zwłąszcza czekam na projektowanie i szycie, ponoć COŚ ma być :)

      Usuń
  3. Wrocław ma w sobie wiele uroku, którego próżno szukać w innych miejscach. Natomiast na widok takich łakoci sam nabrałem ochoty na coś słodkiego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wrocław jest super - tu się zgadzamy:). Co do łakoci - wyjścia są dwa: pierwsze - kupić, drugie - zrobić :P

      Usuń